panie boże który mieszkasz gdzieś w niebie
daj mi patrzeć twym spojrzeniem na siebie
i nie widząc wszystkich potknięć i grzechów
siebie ważyć miarą ludzkich uśmiechów
boże jasny panie światła podobno
nie potrafisz na mnie patrzeć na chłodno
więc nie wnikasz w me upadki i głody
bo nie czyny sądzisz ale powody
panie boże który siedzisz wysoko
szczerze proszę zawsze na mnie miej oko
bym miast klęczeć z ludźmi pośród ołtarzy
potrafiła łzy ocierać z ich twarzy
wybacz że ci tak szepczę po nocy
sen się ze mną i z sumieniem dziś droczy
chciałam poczuć że tam jesteś mój boże
nim znów głowę do poduszki przyłożę
am
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz