lubię popatrzeć na świat z daleka
gdy nic nie goni i nikt nie czeka
gdy czas leniwie przez palce płynie
mieląc nas sennie w niebytu młynie
podglądać ludzi gdy wieczorami
dzielą się z niebem tajemnicami
i w ciemność nocy miękko wpadają
ukradkiem w oknach łzę ocierając
ludzi co świtem bez twarzy wstaną
tak samo martwi jak wczoraj rano
tak samo puści dzisiaj i jutro
sunąc przed siebie biernie i smutno
i płynie rzeką bezkształtna lawa
bez serc bez celu próżna głupawa
bywa że długo przyjdzie poczekać
nim pośród ludzi dojrzysz człowieka...
lubię popatrzeć na świat z daleka
wierząc że świat ten na mnie nie czeka
odwracam głowę z cichym westchnieniem
a czas nas miele na zapomnienie
am
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz