na przeciwległych brzegach
rwącej rzeki mieszkali
dzielił ich tylko szum wody
i nigdy się nie poznali
lubił patrzeć jak latem
na stromym brzegu siadała
wiatr mieszał z hukiem wody
melodię którą śpiewała
piosenkę której nie znał
a w serce wpadła głęboko
bo duszę ludzką niosła
wysoko ku obłokom
wyjechał na lat kilka
wraz z nim myśli uparte
by most zbudować co złączy
ciała błękitem rozdarte
wrócił w rodzinne strony
spełnić młodzieńcze pragnienie
wraz z mostem na brzeg drugi
zanieść swe przeznaczenie
przywitał go szmer wody
i pustka dzikiej plaży
i strach że żadne z marzeń
nigdy się nie wydarzy
mówili że po kimś tęskni
a może kogoś straciła
że z tej tęsknoty gorzkiej
w szum rzeki się rzuciła
zabrała w wodę melodię
którą wiatr z falą kołysał
czasem przy pełni księżyca
ktoś we wsi śpiew jej słyszał
dźwięki których już nie ma
płyną wciąż rzeką szeroką
zostało w nim na zawsze
ukryte w sercu głęboko
dręczące pytanie: dlaczego….?
nigdy się tego nie dowie
historię dziewczyny znad rzeki
wiatr wierzbom zimą opowie
am
zostało w nim na zawsze
ukryte w sercu głęboko
dręczące pytanie: dlaczego….?
nigdy się tego nie dowie
historię dziewczyny znad rzeki
wiatr wierzbom zimą opowie
am
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz