sobota, 17 sierpnia 2019

Dworcowy


Na dworcowych peronach
królują rozstania.
Całe są w obietnicach
rychłego spotkania.
Jeszcze ciepłe od ramion,
a już rozdzielone.
Dworce są rozstaniami
smutno wypełnione.

Lecz nie to mi na dworcach
w piersi dech zapiera,
a powitania nieme,
których czasem... nie ma.
Oczy wypatrujące
czy ów sensem zwany
wysiądzie? Lub czy czeka?
Jedyny... kochany...

Jego nie ma. I wyciągnięte
dłonie zastygają,
niewypełnione ramiona
cicho opadają,
jak mrozem ścięte liście...
Lód żar serca zajął.

Drzewa też stoją do końca
kiedy umierają...

am

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz