dziś znów mi powiedzieli
że ciebie wcale nie ma
że to dla plebsu mrzonka
że jedna wielka ściema
że głupio jest tak wierzyć
że ciebie być nie może
i nijak się odnaleźć
nie umiem w tym... mój Boże
patrzę jak ptaki w chmurach
pikują w stronę słońca
i mimo że są blisko
nie znajdą nieba końca
nieba w którym gdzieś mieszkasz
na tronie siedzisz białym
i jesteś taki czysty
święty i doskonały
brodę masz długą szarą
spojrzenie zatroskane
skąd o tym wiem? bo kiedyś
spytałam o to mamę
dopiero gdy dorosłam
kiedy poznałam życie
pojęłam że ty wcale
nie siedzisz gdzieś na szczycie
jesteś w piosenkach drozda
i w szumie traw nad stawem
i w oczach malca kiedy
ociera łzy rękawem
w każdej zmarszczce staruszka
w wietrze co chmury goni
w uśmiechu ukochanych
w ciepłym uścisku dłoni
w mgłach co nad ranem rzedną
w gwiazdach co lśnią na niebie
i w zapachu maciejki
ciągle znajduję ciebie
jeżeli kiedyś po tobie
świat wdzieje czerń w żałobie
nie bój się - ja wtedy
skryję cię Boże... w sobie
amdziś znów mi powiedzieli
że ciebie wcale nie ma
że to dla plebsu mrzonka
że jedna wielka ściema
że głupio jest tak wierzyć
że ciebie być nie może
i nijak się odnaleźć
nie umiem w tym... mój Boże
patrzę jak ptaki w chmurach
pikują w stronę słońca
i mimo że są blisko
nie znajdą nieba końca
nieba w którym gdzieś mieszkasz
na tronie siedzisz białym
i jesteś taki czysty
święty i doskonały
brodę masz długą szarą
spojrzenie zatroskane
skąd o tym wiem? bo kiedyś
spytałam o to mamę
dopiero gdy dorosłam
kiedy poznałam życie
pojęłam że ty wcale
nie siedzisz gdzieś na szczycie
jesteś w piosenkach drozda
i w szumie traw nad stawem
i w oczach malca kiedy
ociera łzy rękawem
w każdej zmarszczce staruszka
w wietrze co chmury goni
w uśmiechu ukochanych
w ciepłym uścisku dłoni
w mgłach co nad ranem rzedną
w gwiazdach co lśnią na niebie
i w zapachu maciejki
ciągle znajduję ciebie
jeżeli kiedyś po tobie
świat wdzieje czerń w żałobie
nie bój się - ja wtedy
skryję cię Boże... w sobie
am
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz