środa, 11 września 2019

a lato swe do widzenia
mruknęło od niechcenia
i światłem jasne do końca
ruszyło w kierunku słońca

mrugnęło nad potokiem
jarzębinowym okiem
i w wianku z żyta kłosów
usiadło pośród wrzosów

przez chwilę pomilczało
nad dniami których mało
i wiedząc że nic nie zmieni
spojrzało w oczy jesieni

w oczy w kolorze laskowym
rdzawym choć orzechowym
i na jej uśmiech jesienny
czerwienią dębów promienny

bądź zdrowa siostro - szepnęło
i wśród szuwarów zniknęło
wróci gdy wezwie je wiosna
bliźniacza lata siostra

choć zblednie pamięć o lecie
gdy przyjdą mróz i zamiecie
myśl o nim przetrwa nad światem
niesiona w dal z babim latem

am

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz