niedziela, 6 stycznia 2013

drzewa

parkową aleją szłam
powoli dzień jak co dzień
mijałam rzędy drzew
od lat szumiące sobie

płaczące świtem wierzby
i jarzębiny strojne
zgięte wiatrem topole
i brzozy człekobojne
strzeliste świerki dumne 
że przecież wciąż zielone
i barwne liściem buki
od środka wydrążone

a wszystko martwym się zdało
i cisza choć szum przecież
że jedna droga w świecie
do miejsca gdzie on stoi
zielony wiecznie żywy
czeka by podnieść oczy
ujrzeć i być szczęśliwym

że imię ma ci znane!

dostrzeżesz go na szczycie
gdzie w jego drżących liściach
na wieki tętni życie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz