Okres drugiej wojny światowej to mój konik. Może to źle brzmi, w odniesieniu do takich kwestii jak holokaust, obozy koncentracyjne, Syberia...
Więc może inaczej: to okres, w którym człowiek pokazał ile w nim człowieka. To czas, który był swojego rodzaju sprawdzianem dla ludzkości. To czas, którego nie wolno nam zapomnieć.
Czy zdaliśmy ten egzamin?
Czy dziś byśmy go zdali?
Nie sposób oddać wszystkiego co w nas i wokół nas słowami. Mimo to próbuję. Bo to czego doświadczam, dotykam, co odczuwam, jest często zbyt piękne i zbyt ważne, by milczeć....
czwartek, 23 stycznia 2014
poniedziałek, 20 stycznia 2014
O miłości wzdłuż i wszerz, i naokoło też
Zapytałam kiedyś babcię: Jak to z tą miłością jest? Skąd wiedziała, że dziadek to "ten", czy miłość przychodzi nagle czy to może kwestia pracy i czasu?
Odpowiedziała mi w zaskakujący sposób: "Nie wiem. Nigdy o tym nie myślałam. Miałam męża, to o niego dbałam. Nie miałam głowy do rozmyślania, czy to miłość czy nie."
Wiem, że go kochała. Do dziś, a minęło 21 lat od jego śmierci, mówi o nim z wielkim szacunkiem i czułością.
Sądzę, że wiemy czy kochamy, czy nie kochamy. To tak jak z oddychaniem: nie zastanawiamy się, kiedy wziąć oddech i na ile głęboki, bo robimy to z automatu. Ale wystarczy, by coś uniemożliwiło nam pobranie kolejnej dawki tlenu, by nagle sprawa oddechu stała się priorytetem.
Tak samo z miłością: na co dzień o tym nie myślimy, ale wystarczy by coś zagroziło temu uczuciu, by nagle ze zdwojoną siłą uświadomić sobie, że kochamy. I to jak kochamy!
Odpowiedziała mi w zaskakujący sposób: "Nie wiem. Nigdy o tym nie myślałam. Miałam męża, to o niego dbałam. Nie miałam głowy do rozmyślania, czy to miłość czy nie."
Wiem, że go kochała. Do dziś, a minęło 21 lat od jego śmierci, mówi o nim z wielkim szacunkiem i czułością.
Sądzę, że wiemy czy kochamy, czy nie kochamy. To tak jak z oddychaniem: nie zastanawiamy się, kiedy wziąć oddech i na ile głęboki, bo robimy to z automatu. Ale wystarczy, by coś uniemożliwiło nam pobranie kolejnej dawki tlenu, by nagle sprawa oddechu stała się priorytetem.
Tak samo z miłością: na co dzień o tym nie myślimy, ale wystarczy by coś zagroziło temu uczuciu, by nagle ze zdwojoną siłą uświadomić sobie, że kochamy. I to jak kochamy!
Subskrybuj:
Posty (Atom)