Gruba niska Nowakowa
za firanką głowę chowa,
bo jej szuka Piecuchowa
drżąc, czy tamta słów dochowa.
W końcu tylko raz...o świecie!...
szeptem rzekła jej w sekrecie,
że powije wkrótce dziecię
(Ojciec szychą jest w powiecie!)
Lecz już całe wie osiedle!
(To przez słodkie, świeże knedle,
co je Nowakowa wedle
starej receptury memle)
Dzieląc wyrób z okolicą
pochylona nad stolnicą
chwaliła się tajemnicą...:
"Na stos z taką rozpustnicą!!!"
Stare porzekadło mówi:
"Język niejednego zgubi"
Co poradzić, gdy człek głupi
sióstr i braci swych... nie lubi?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz