księżyc dziś wschodzi inaczej
ktoś cicho za ścianą płacze
szloch jak melodia niczyja
w głowę boleśnie się wbija
i jest w nim jakaś trwoga
niemy krzyk wprost do Boga
choć nawet nie szeptany
cichym łkaniem składany
nie wiem czy płacz ten ma imię
może te skargi niczyje
ten szloch płynący przez ściany
właśnie tak jest wysłuchany?
kiedyś odważny ktoś zdoła
przyodziać skrzydła anioła
i płacz ten wtulić w ramiona
i cisza zadrży zdumiona...
am
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz