Nie sposób oddać wszystkiego co w nas i wokół nas słowami. Mimo to próbuję. Bo to czego doświadczam, dotykam, co odczuwam, jest często zbyt piękne i zbyt ważne, by milczeć....
środa, 15 maja 2013
Pelargonie
Późnym popołudniem sadzę pelargonie. Biskupie, wrzosowe i ciemnofioletowe główki coraz pewniej
wyglądają zza brzegów brązowych donic. Ciepło. Słońce pieści skórę. I płatki kwiatów.
Lubię te wiosenne obrzędy. Sprzątanie balkonów i tarasów, sadzenie roślin, trzepanie dywaników, zawieszanie hamaków, huśtawek, dzwonków... Wszystko na nowo odnajduje swoje miejsce. Wszystko układa się w jedną, harmonijną całość. Wszystko jest po coś i na swoim miejscu. Żadnych przypadków. Żadnego chaosu. Każdy tam, gdzie powinien.
Nawet koty patrzą z niedowierzaniem. Przyzwyczajone do zimowych harców wśród śniegu i stosu zalegających na balkonie rupieci, nagle zderzają się z rzeczywistością pełną uporządkowania i misternej perfekcji. Szok? Nie dla tak niezależnej natury ;)
Zadaję sobie pytani: Dlaczego nie...?
Dlaczego nie potrafimy poukładać samych siebie? Sortujemy rzeczy, wycieramy kurz, układamy książki, ubrania, wyrzucamy śmieci, oddajemy zbędne przedmioty. Więc dlaczego nie zrobimy tego samego z naszym wnętrzem? Czemu nie wymażemy tego co bolesne, nie wyrzucimy tego co rani, nie zapomnimy uraz i słów, które wdarły się w nas i tkwią do dziś? Czemu nie znajdziemy właściwych miejsc dla każdej z osób w naszym życiu? Czemu nie stworzymy przestrzeni dla nowego (tak, wiem, to co nowe zatrważa), ale przecież najprawdopodobniej dobrego!? Dlaczego nie...?
Chciałabym móc zaprosić Cię do siebie. Do wysprzątanych myśli i niezachwianych poglądów. Do niepokrytych kurzem przeszłości oczu. Do dłoni, które już tylko dla Ciebie. I do marzeń bez lęku.
Za godzinę zajdzie słońce.
Noc skryje moje obawy i bałagan pod powiekami. Mam nadzieję, że któregoś ranka obudzę się bez bagażu czasu przeszłego. Jedynie z uśmiechem pewności do tego, co nadejdzie. Bo nadejdzie na pewno.
Oby zastało we mnie porządek. I gotowość.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nadejdzie na pewno i zastanie porzadek.
OdpowiedzUsuńPiękne :)
Ewo, trzymam Cię za słowo ;)
UsuńDziękuję i serdecznie pozdrawiam :)
Nic tylko pozazdrościć osobie, dla której to wszystko robisz - podzielam pogląd zawarty w komentarzu jaki zamieściła Ewa - oby tylko ta Ważna Osoba potrafiła docenić Twoje starania - tego Tobie życzę Anno a od płomienia nadziei zabłysnął płomyk wiary i spełnionej miłości.
OdpowiedzUsuń"Noc skryje moje obawy i bałagan pod powiekami. Mam nadzieję, że któregoś ranka obudzę się bez bagażu czasu przeszłego. Jedynie z uśmiechem pewności do tego, co nadejdzie. Bo nadejdzie na pewno."
(y)
Dziękuję Janie :) Wzajemnie - życzę ogromu szczęścia :)
UsuńPozdrawiam.
wypada tylko życzyć ... by każdy następny dzień przynosił uporządkowany poranek, bez zbędnych bagaży :)
OdpowiedzUsuń