Mieszkam (o dziwo!) za miastem. Mały domek, mały ogród, malwy za płotem...
W domu jest ON. Twarzy nie dostrzegam, ale wiem, że go kocham. Wiem, że i ON mnie.
Mam świadomość posiadania wspaniałych dzieci, wnuków które uwielbiam.
Mam poczucie szczęścia. Po prostu.
Jest siódma rano. Wychodzę na spacer wśród łąk...Wieje lekki wiatr, ciepły. Obok mnie kudłaty pies.
ON został w domu. Robi coś, co lubi. Co? Nie wiem. Pisze?
On ma pasję. Jak ja.
A ja jestem pisarką (a może blogerką?). Mam swoje grono fanów, swój świat, swoje "zdobycze" intelektualne. Czasem jadę na jakiś wykład, spotkanie twórców, odebranie nagrody...
Czasem. Bo mój świat jest tu, z Nim i z tymi górami (morzem? lasem?) na horyzoncie...
I kiedy przyjdzie mój kres, będę wiedziała, że napisałam to, co chciałam przekazać. Że zostawiłam siebie w ludziach, w ich sercach i na kartach książek...
I że mimo głupoty tego świata, postawiłam na miłość. I ją wygrałam!
Mam 35 lat, jasne loki i szybki krok.
Dziś jeszcze wstaję jak co dzień, a odsłaniając rolety widzę szare blokowisko małego miasteczka.
Wychodzę do pracy. Nie takiej jaką bym chciała, nie takiej jaką bym lubiła...
Dziś jeszcze nie sięgam po swoje marzenia. Nie mam odwagi.
Może jutro... Może pojutrze...
Wciąż jednak marzę. Że któregoś dnia...
Głupie, co?
PIĘKNE ale...
OdpowiedzUsuńmała korekta
"Wychodzę do pracy. Nie takiej jaką bym chciała, nie takiej jaką bym lubiła...
Dziś jeszcze nie sięgam po swoje marzenia. Nie mam odwagi.
Może jutro... Może pojutrze..."
jutro może być za późno - zacznij zmieniać rzeczywistość DZIŚ !!! -
Życie to tylko chwila - nie odkładaj na potem ... czas i tak upłynie .
Powodzenia !!! (y)
Masz rację Janie, trzeba sięgać do gwiazd i wyjść naprzeciw swoim marzeniom :)
UsuńPozdrawiam serdecznie :)