środa, 6 marca 2013

- - - - - - -


nie szukając znalazłam
i nie pojmując wiem
bez dotknięcia przepadłam
pragnąc - odmawiam -
- drżę

nie dane odpowiedzi
i dane, choć nie te
na dnie cichutko siedzi
i chcę czy nie chcę
- tnie


jaką miarą to zmierzysz?
i komu siebie dasz?
czy raz jeszcze uwierzysz,
choć wiesz, że już to
masz?

nie pytam - nie odpowiesz
nie pytam, przecież wiem
nie pytaj - nie odpowiem
nie pytaj, chociaż
chcę...

pozostał nam skraj nieba
i na policzku łza
i bryza, choć nic nie da
i coś co w sercu
łka...?

3 komentarze:

  1. Alicjo.

    Nieznajomo, 5 Twoich zwrotek zrobiły na mnie niesamowite wrażenie, że to znam ("i nie pojmując wiem").

    A może gdzieś to już czytałem - pod gołym niebem? w nadmorskim lesie?.

    Czuje się jak ten las. Im głębiej...

    Nie umiem pisać takich wierszy jak Ty, nieznajomo. Nie umiem odziać moich niezgrabnych słów w odpowiedni nastrój.

    "Spróbuj i Ty :)"
    Zachęcony - spróbowałem.
    Wybacz, nie umiem. Jestem zbyt młody, za mało doświadczony, by stawać w szranki z Twoim stylem.

    Dlatego wyręczą mnie Twoje cytaty:

    Najtrafniejsze jest to słowo, które każdy natychmiast rozumie. - Georg Christoph Lichtenberg

    Zrozumieć można i za setnym razem, ale odczuć - tylko za pierwszym. - Wiesław Grzeszczyk

    Nie płacz, że coś się skończyło, tylko uśmiechaj się, że ci się to przytrafiło. - Gabriel Garcia Marquez


    Jestem pierwszy raz na Twojej stronie.
    Ale nie ostatni, choć chciałbym być ostatni.


    Pozostawię dla Ciebie, Alicjo, jedynie moje dobranoc:

    ... a Ty śpij, a Ty śnij, a Ty delikatnie oddychaj...

    Twój wielbiciel
    tylko na tyle mnie stać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drogi Nieznajomy
      Kiedy poznasz właściwą osobę (wierz mi, że poczujesz to od razu), słowa same ułożą się w wersy, a rytm będzie Cię niósł jak wiosenna bryza...
      Mimo wszystko - próbuj. Wciąż próbuj. Zawsze próbuj. Po kres...
      :)
      Pozdrawiam ciepło,
      Alicja

      Usuń
  2. Droga Alicjo.

    Dziękuję za Twą odpowiedź. Nie spodziewałem się słów wsparcia i zachęty do prób - mówiąc szczerze.
    Słowa mogą przeciekać między palcami. Jak piasek...
    Nie pomyśl, że narzekam. Daleko mi do tego, do Ciebie, do poezji.
    Cieszę się z tego, co jest, uważam, że dostaję i tak więcej, niż na to zasługuję. Te kilka Twoich zdań to mój kres?

    "Chodziłem żebrząc od bramy do bramy wzdłuż wiejskiej drogi, gdy w dali, jak cudowny sen, ukazał się twój złoty powóz. "Kim jest ta (królowa królowych) - zapytałem siebie. Wzrosły moje nadzieje i pomyślałem, że moje smutne dni się kończą. Stojąc czekałem na jałmużnę, którą liczyłem, że otrzymam bez proszenia. Wyobrażałem sobie, że wszędzie rozrzucisz bogactwa w pył drogi.
    Powóz zatrzymał się koło mnie. Twoje spojrzenie padło na mnie. (Wysiadłaś) z uśmiechem. Czułem, że w końcu nadszedł najważniejszy dzień w moim życiu. A Ty (stanęłaś)przede mną z wyciągniętą dłonią, mówiąc: Co masz mi do dania?
    Ach! Jakże królewskim był ten gest, gdy wyciągnąłeś rękę, by biedaka prosić o jałmużnę! Zawstydzony, z wahaniem, wyciągnąłem powoli z mego worka ziarno i dałem ci. Lecz jakież było moje zaskoczenie, gdy wieczorem, opróżniając worek, znalazłem na jego dnie ziarno ze złota! Gorzko zapłakałem że nie okazałem dość serca, by oddać ci wszystko, co posiadałem"
    Rabindranath Tagore
    Król i żebrak)

    Widzisz, nie umiem tak pisać, jak ten indyjski poeta.
    Moja słowa to tylko te nawiasy. To potrafię. Zamienić jedynie rodzaj męski na żeński.

    Nie odpisuj, nie musisz Alicjo, bo cóż mogłabyś dodać.

    ...a ty śpij, a Ty śnij, a Ty delikatnie oddychaj...

    Pozdrawiam po kres...
    Nieznajomy

    OdpowiedzUsuń