znów lecę do płomienia
wierząc że mi się uda
a wciąż się nic zmienia
poza kolorem świecy
poza dymu zapachem
-
ukradkiem zerkam za plecy
nakręcam się własnym strachem
nie wiodą mnie dobre duchy
wzywane w księżyca nowiu
po stokroć powtarzam ruchy
choć wiem że spłonę znowu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz