w liliowych płatkach sennych krokusów
szukasz mojego wzroku
słów które wbiłeś pod jasną skórę
głębiej niż huk potoku
wyostrzam granie rysuję szczyty
próbujesz zrównać kroki
uciekam stale przez miękkie hale
tam gdzie horyzont szeroki
sprawia że ciszej rytm serca słyszę
dzień znika za szczytami
może się znajdę może się zgubię
gdy znów będziemy sami
- - -
dziś umiem być tylko dla ciebie
kwietniowym martwym śniegiem
am
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz